
Po całonocnej podróży pociągiem i dwóch przesiadkach dotarliśmy autobusem do miejscowości Tarda, gdzie zlokalizowany jest nasz ośrodek. Było bardzo wcześnie rano. Przydzielono nam domki i dzieci miały 2 godziny czasu na szybki odpoczynek przed śniadaniem. Poranny posiłek był w formie szwedzkiego stołu: szynka, ser, dżemy, jajka, pasty jajeczne, pomidory, pasztet, kakao, herbata. Wszystkiego pełno i do woli. Jako, że dzieci były zmęczone dopołudniowe zajęcia były tylko dla chętnych i głównie nad wodą i na boisku. Reszta leżała i regenerowała swoje organizmy. Na obiad dostaliśmy zupę jarzynową, potrawkę z kury, ziemniaki, makaron, ogórki i surówkę. Plus kompot i truskawki. Po obiedzie nie odpuszczono nam już zajęć. W ustalonych wcześniej grupach udaliśmy się na wycieczkę rowerową, kajaki i park linowy. Przed kolacją jeszcze krótka kąpiel w jeziorze i zabawa na trampolinie. Kolacja, jak każdy posiłek tutaj pyszna. Racuchy, sałatka gyros, sałatka grecka, pasztet, szyneczka, serki i pomidorki. Po kolacji organizatorzy zorganizowali dla naszych grup gry terenowe a Pan Błąkała i Pan Wójcik udali się na ryby i złowili dwa okonie. Cisza nocna o 22:00 a jutro kolejny dzień Zielonej Szkoły













